Witam Was wszystkich po wakacyjnej przerwie. Mam nadzieję, że każdy z Was ma się dobrze, naładował akumulatory, dobrze się bawił etc.
Zapraszam do czytania, komentowania, hejtowania i polecania znajomym naszego bloga.
Tyle tytułem wstępu :)
Nikt i nic tak nie omamia jak media masowego przekazu. Jeśli ktoś
w Polsce chce żeby zamydlić nam oczy, to w telewizji i gazetach idzie gorący
temat np. Smoleńsk. I cała Polska mówi właśnie o tym, zostaje podzielona,
bo przecież każdy ma swoje racje. Drugim przykładem może być "świeża" sprawa,
Pana Mariusza T.
Jakiś dziwny zbieg okoliczności sprawił, że przez 25 lat była
cisza, nikt nic nie mówił. Dopiero gdy w telewizji temat został po raz pierwszy
pokazany to ruszyła cała machina. Redaktorzy, karniści, posłowie i inni
zaczęli się wymądrzać, kłócić i obwiniać. Polak jak to Polak, ekspert w każdej
dziedzinie. Szedł do pracy czy na imieniny i poruszał ten temat, który
tak na prawdę został mu z góry narzucony. Pytanie po co media to robią?
A no, to jest taka zasłona
dymna. Daje się społeczeństwu jakiś temat, który na pewno podrażni przeciętnego
Kowalskiego, temat który każdy przyswoi, każdy będzie o nim myślał i mówił. W
tym czasie robi się różne inne rzeczy, np. przechodzą takie ustawy, o których
nikt nie wie.
To działa trochę na zasadzie tabletki gwałtu. Jakiś gorący temat
jest dla społeczeństwa jak wspomniana tabletka. Jesteśmy ogłupieni,
oszołomieni, tracimy świadomość, stajemy się ofiarą. A wtedy oprawca (np. rząd) działa,
robi z nami co chce i jak chce.
Ostatnim przykładem, takim obrazującym niech będzie podanie w
mediach informacji o tym, że rząd położył łapę na lasach państwowych, które to będą nam niby "budować drogi". Wiadomo co się stanie z tą kasą- rozpłynie się w oceanie potrzeb polskiej biurokracji.
Media podkręciły temat i Polacy znowu podzieleni- tabletka zaczęła działać. A w tym samym czasie oprawca zaczyna działać- przechodzi ustawa 1066, która mówi
"o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych
operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej". Wszystko też dzieje się mniej więcej w tym czasie,
kiedy na Ukrainie były masowe protesty, gdzie ludzie na Majdanie obalali "swojego" prezydenta. Dlatego też, ktoś w Polsce pomyślał sobie: kurde a jeśli to nasze bydło się
obudzi i też pójdzie protestować, to co wtedy zrobimy?
Po czym wymyślono:
No jasne, wprowadźmy po cichu w życie ustawę 1066, a w między
czasie zróbmy skok na kasę na lasy państwowe. Zamydlimy tym samym oczy bydła i upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu.
Nie dość że lasy zostały ograbione z kasy, to jeszcze w razie ewentualnego przebudzenia się bydła w Polsce, przyjadą służby np. niemieckie i będą nas pałować. Osoba, która to wymyśliła, musi być świetnym szachistą ponieważ założyła szacha, o ile nie mata, ewentualnym "protestantom".
Jesteśmy niewolnikami w wolnym, demokratycznym państwie. Niewolnikami systemu którym rządzi elita impertynentów. Chociaż sorry, po nagraniach o których pewnie słyszał już każdy to określenie "elita impertynentów" jest zbyt elokwentne. Mówiąc językiem politycznym- prostym (a może prostackim), to rządzi zwykła banda buraków. Ciekawi mnie czy afera podsłuchowa to także tabletka gwałtu wrzucona w nasze odbiorniki, którą wypiliśmy, czy może jednak prawda...
A no właśnie mamy takie czasy, że nie wiadomo w co i komu wierzyć. Jak jest dobrze to podejrzana sprawa, jak źle to też.
Telewizja według mnie to instytucja państwowa, która ma za zadanie robić z nas (społeczeństwa) impotentów intelektualnych z deficytem na szare komórki. Instytucja, która przedstawia różne wydarzenia odwrotnie niż na prawdę ma to miejsce. Instytucja która raczy nas żałosnymi paradokumentami, idiotycznymi serialami i całą masą innego szajsu.
Dlatego prośba do wszystkich, szczególnie do ludzi młodych, zaprzestańcie oglądać wszystko co jest emitowane, a jeżeli to możliwe najlepiej w ogóle nie włączajcie odbiorników. Nie tylko będziecie mądrzejsi, ale i zdrowsi.
Pozdrawiam,
X.